W 1808 r. ówczesny właściciel tutejszego majątku, Jerzy Dobry Dobrzański, odsprzedał Bestwinę wraz z okolicznymi miejscowościami arcyksięciu Karolowi Ludwikowi Habsburgowi z Żywca. Wkrótce, w latach 1824-26, wzniesiony został z inicjatywy arcyksięcia pałac w stylu późnoklasycystycznym. Budowla otoczona została parkiem. Początkowo umieszczono tutaj zarząd tutejszych dóbr, następnie zaś administrację lasów. Naturalną koleją rzeczy w 1847 r. właścicielem pałacu i majątku stał się syn Karola, Albrecht, po nim zaś - w 1895 - Karol Stefan. Przekazał on pałac w Bestwinie synowi, Leonowi Karolowi, który w 1933 r. zamieszkał tutaj wraz z żoną Marią-Klothildą.
Habsburgowie z linii żywieckiej zapisali się bardzo pozytywnie w historii Polski oraz regionu, stając się zresztą polskimi patriotami. Leon Karol Habsburg był tutaj szczególnie jaśniejącą postacią. Będąc austriackim oficerem, podczas I wojnie światowej wstąpił do polskiego wojska. Brał udział w wojnie polsko-ukraińskiej, a następnie polsko-bolszewickiej. Jako dowódca II szwadronu odznaczył się w bitwie nad Styrem, 31 lipca 1920 roku, ratując pułk od zagłady. Ranny Leon Habsburg nabawił się gruźlicy, która przyćmiła jego karierę. W roku 1925 został odznaczony srebrnym krzyżem zasługi. Cieszący się sympatią żołnierzy i kolegów arystokrata odbiegał nieco od nich swoimi nieco ekscentrycznymi zachowaniami. Zamiast ordynansa miał np. ze sobą prywatnego służącego, górala spod Żywca.
Leon Habsburg Uukończył Centrum Wyszkolenia Kawalerii w Grudziądzu. Miał opinię nieprzeciętnie inteligentnego i wykształconego, a także rasowego kawalerzysty. W kronice parafialnej zapisano z kolei: „(…) życzliwy patron naszego Kościoła i parafii, ofiarny na cele kościoła i oświatowe, przyjaciel ubogich, miłośnik dzieci i szkoły, wierny i praktykujący katolik”. Chory na gruźlicę od czasów wojny polsko-bolszewickiej bohater zmarł 28 kwietnia 1939 roku w Bestwinie. Leon Karol jest tu pochowany w Bestwinie sam, bez żony, ponieważ małżonka wyjechała z Polski w 1944 roku. Propolscy Habsburgowie żywieccy byli szykanowani w czasie II wojny przez Niemców, nie mogli też liczyć później na specjalne względy władz komunistycznych. Większość członków rodziny po wojnie znalazła się za granicą. Aż do czasów dzisiejszych na grobie Leona Karola Habsburga można zobaczyć świeże kwiaty składane przez mieszkańców.