Leżące w powiecie bielskim Kozy to duża miejscowość u podnóży Beskidu Małego, będąca zresztą największą, gdy idzie o liczbę ludności, wsią w Polsce. Ma ona niemal 12 tys. mieszkańców, czyli więcej niż niektóre miasta. Znajdujący się tutaj dwór, pochodzący zapewne z XVIII w., to obecnie neoklasycystyczna budowla, której dzisiejszy kształt nadany został w wyniku przebudów w XIX w. Obiekty dworskie znajdują się pośrodku parku.
Miejscowość Kozy znajdowała się kolejno w rękach kilku rodów. W XVIII w. należała do Jordanów, którzy byli panami wsi do mniej więcej połowy XIX stulecia. Za ich czasów powstało w Kozach wiele obiektów murowanych, m.in. zabudowania dworu, a także karczmy oraz kilka budynków mieszkalnych dla służby dworskiej. Jordanowie sprzedali tutejszy majątek Karolowi Humborgowi, bogatemu kupcowi. Później, około przełomu XIX i XX w., dobra w Kozach - drogą dziedziczenia - przeszły w ręce Czeczów, którzy posiadali je do czasów II wojny, kiedy to zostali wyrzuceni przez Niemców. Przed samym wybuchem wojny, w 1939 r., właściciele dworu ukryli wartościową bibliotekę oraz cenne przedmioty – niestety, zostały one odkryte przez hitlerowców. Główny korpus budowli dworu, o neoklasycystycznej architekturze, z charakterystycznym ryzalitem (mieszczącym w przeszłości salę balową), znajduje się pośrodku parku. Rośnie tutaj platan, według wielu źródeł będący najstarszym w Polsce okazem tego gatunku. Obok dworu znajdują się także zabudowania krytej gontem starej, XVII-wiecznej owczarni (po remoncie ma się w niej znaleźć restauracja) oraz dwie oficyny, pochodzące z początku XVIII w. (obecnie mieszczą się w nich mieszkania). Świadkiem historii dworu był od lat międzywojennych do lat 70-tych znany tutejszy społecznik i pasjonat historii, Adolf Zuber (1911-1971). Pracując jako księgowy w majątku Czeczów i ożeniwszy się w 1935 r. otrzymał pokój z kuchnią w zabudowaniach dworskich. Gdy Niemcy w 1939 roku wyrzucili rodzinę Czeczów, Zuber wraz innymi pracownikami pozostał na stanowisku (jednak, pomimo namów, nie podpisał volkslisty). Był także tymczasowym administratorem majątku krótko po wojnie, a potem przez kilka lat pełnił obowiązki księgowego w umieszczonej w dworze Szkole Rolniczej i innych instytucjach. W latach 50-tych pan Zuber stał się pasjonatem lokalnej historii i zaczął gromadzić miejscowe pamiątki. Dokonał wówczas także fotograficznej dokumentacji tutejszego dworu. Zbiory historyczne, które powstały głównie z jego inicjatywy, prezentowane są obecnie w Izbie Historycznej nazwanej jego imieniem i znajdującej się w budynku Biblioteki Gminnej.