Jan Gajdacz wywodzi się z Goleszowa, gdzie urodził się w 1930 roku. Po wojnie przeniósł się do Lesznej Górnej czyli do rodzinnej miejscowości swojej żony. Z zawodu kołodziej i cieśla związał się z Cementownią „Goleszów”. W Lesznej Górnej po raz pierwszy zetknął się z pszczelarstwem. Jak sam opowiada, do rozpoczęcia przygody z hodowlą pszczół zachęcił go sąsiad, właściciel niewielkiej pasieki. Wkrótce pszczelarstwo przekształciło się w jego pasję. W 1970 roku zaczęła się budowa „Pszczelego Miasteczka”. Właśnie wtedy pan Jan zdecydował przemienić nieczynny kamieniołom „Na Mołczynie”, na granicy Dzięgielowa i Lesznej Górnej, w pasiekę swoich marzeń. Po kilku latach hodowli pszczół w zwykłych ulach postanowił budować dla swoich ulubienic... ule – domki, inspirowane góralską architekturą. W połowie lat 70., po wypadku w cementowni, pan Jan przeszedł na rentę. Od tej pory każdą chwilę oddaje „Pszczelemu Miasteczku”. Jest już ono całkiem dobrze „zurbanizowane”. Pszczoły mogą mieszkać i pracować w góralskich chałupach, w młynie, ratuszu czy kościele. A dookoła pełno zieleni, cisza - no, niezupełna: słychać bowiem bzyczenie pszczół. Jan Gajdacz chętnie dzieli się swoją fascynacją. Zaprasza więc wszystkich, pragnących się czegoś dowiedzieć o pszczołach i efektach ich pracy. Przekonuje, że obserwacja tych pracowitych owadów nigdy nie nudzi. Radzi też, by nie obawiać się ostrych żądeł. Sam, za każde użądlenie dziękuje, gdyż wierzy, że wpływa ono zbawiennie na jego zdrowie. „Pszczele Miasteczko” znajduje się w pobliżu przejścia granicznego w Lesznej Górnej. Jadąc do przejścia, należy tuż przed nim skręcić w prawo. Droga sama zaprowadzi do tej wspaniałej pasieki.
okres letni