Istebna, Jaworzynka i Koniaków, czyli Trójwieś Beskidzka to zdaniem wielu turystów najpiękniejszy fragment Beskidu Śląskiego. Tereny te słyną nie tylko ze wspaniałych krajobrazów, czystej przyrody, zabytków architektury czy wielu atrakcji sportowo-rekreacyjnych, ale także z pielęgnowania przez mieszkańców góralskiej tradycji. Znane miejscowe porzekadło mówi, że „Koniaków hekluje, Jaworzynka haftuje, a Istebna plotkuje”. Jaworzynka jest najbardziej na południe położoną miejscowością Trójwsi. Tutejsze domy rozrzucone są głównie na stokach Wawrzaczowego Gronia, który wznosi się na 668 m n.p.m. Nazwa wzniesienia wiele mówi o pochodzeniu mieszkańców Jaworzynki. Wawrzacz to wciąż popularne tutaj nazwisko, obecne od początku jej istnienia. Pierwsi Wawrzacze mogli tutaj przybyć już w XVIII wieku. „Groń” zaś ma wołoskie korzenie i oznacza górę lub stromy brzeg. Wołosi byli pasterzami z południowych Karpat, którzy dotarli aż na Śląsk Cieszyński, upowszechniając charakterystyczne dla górali pasterskie umiejętności i zwyczaje. Dla turysty Wawrzaczów Groń to przede wszystkim doskonały punkt widokowy, do którego doprowadzą nas (od głównej drogi przecinającej wieś) specjalne oznaczenia. Przy sprzyjającej pogodzie zobaczymy stąd jedną z najwspanialszych panoram w tej części Beskidów. Na zachodzie prezentują się w całej okazałości zalesione wierchy Beskidu Śląsko-Morawskiego, leżące w granicach Czech. Od południa graniczą z nimi Jaworniki z najwyższym wzniesieniem Wielkim Jawornikiem (1071 m n.p.m.). Dalej są już majestatyczne szczyty Małej i Wielkiej Fatry. Po stronie wschodniej ciągną się wierchy Beskidu Żywieckiego. Na północy zaś możemy podziwiać cały Beskid Śląski z grupą Baraniej Góry (1220 m n.p.m.) i Wielkim Stożkiem (979 m n.p.m.) w Paśmie Czantorii na pierwszym planie.