Wyszukiwarka
Liczba elementów: 39
Nierodzim jest dawną wsią, położoną na północ od Ustronia, która w 1974 roku została wchłonięta przez prężnie rozwijający się kurort. Pierwsze wzmianki o osadzie pojawiają się już w XV wieku. Od połowy XVI Nierodzim zamieszkany był przez protestantów i katolików. Na przełomie XIX i XX ich liczba rozkładała się mniej więcej po połowie. Drewniany kościół w Nierodzimiu wznieśli ewangelicy przed połową XVII wieku, być może nawet w drugiej połowie wieku XVI. Niestety dokumenty spłonęły w wielkim pożarze Skoczowa w 1713 roku. Bo trzeba pamiętać, że Nierodzim był kościołem filialnym parafii skoczowskiej. W 1654 roku świątynia została protestantom odebrana podczas prześladowań wszczętych przez katolickich Habsburgów. Później podupadła. Wizytacje kościelne z XVIII wieku poświadczają, że kościół groził wtedy zawaleniem. Skromną, nową świątynię postawiono w 1769 roku. Budowę wspomógł drewnem dębowym właściciel Hermanic – Antoni Goczałkowski. Dopiero po dwudziestu latach kościół wzbogacono o podłogę i ławki. Przez lata uczęszczali do niego mieszkańcy Nierodzimia, Harbutowic oraz Bładnic Górnych i Dolnych. Kościół jest konstrukcji zrębowej, kryty gontem. Wieża, nadbudowana w 1938 roku, posiada zgrabny, cebulasty hełm zwieńczony latarnią. Wyposażenie wnętrza jest późnobarokowe. Uwagę zwraca główny obraz ołtarzowy św. Anny Samotrzeć (z Maryją i Dzieciątkiem Jezus) z 1704 roku oraz rokokowa ambona. Przy kościele leży cmentarz, otoczony przez dorodne lipy. Obiekt znajduje się na Szlaku Architektury Drewnianej.
W Wiśle liczne są historyczne miejsca związane z ewangelicką przeszłością miasta. Na Bukowej ukrywa się tzw. leśny kościół z okresu prześladowań; na cmentarzu katolickim najstarszy jest nagrobek pastora Lehockiego; zachowała się willa ks.bpa Burschego; cennymi zabytkami są zabudowania parafii w Centrum czy cmentarz „Na Groniczku”. Ewangelicy jako pierwsi wznieśli w tym leśnym ustroniu swoją świątynię. Według historyków drewniany budynek musiał stać w centrum osady już w pierwszej połowie XVII wieku. I to właśnie ten kościół został protestantom odebrany przez komisarzy cesarskich podczas prześladowań w drugiej połowie XVII wieku. Wierni z Wisły pozostawali bez świątyni do końca XVIII stulecia. Możliwość budowy domu modlitwy (bez wieży i z dala od głównej ulicy) nadarzyła się dopiero po wydaniu przez cesarza Józefa II tzw. patentu tolerancyjnego w 1781 roku. Wkrótce, bo już w roku 1782, stanął w Wiśle skromny, drewniany kościółek i rozpoczęto tworzenie parafii. Po roku przy kościele zbudowano pierwszą szkołę wyznaniową, a w 1807 oddano murowaną plebanię. W pierwszej połowie XIX wieku wielkie zasługi dla rozwoju parafii położył ksiądz Michał Kupferschmid. Z jego inicjatywy powstały cmentarz i murowany kościół, który zachował się do dziś. Wierni mogli z niego korzystać już w 1838 roku, jednak wieżę dostawiono dopiero po prawie 30 latach. Świątynia zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz jest bardzo skromna. Białe wnętrze z emporami po bokach urozmaica jedynie ładny witraż za ołtarzem, przedstawiający Apostołów Piotra i Pawła. Cmentarz parafialny „Na Groniczku” jest najważniejszą wiślańską nekropolią. Pochowani zostali na nim m.in. Bogumił i Bogdan Hoffowie, ks. Michał Kupferschmid, Stanisław Hadyna, Artur Cienciała i Jan Sztwiertnia.
W Wiśle liczne są historyczne miejsca związane z ewangelicką przeszłością miasta. Na Bukowej ukrywa się tzw. leśny kościół z okresu prześladowań; na cmentarzu katolickim najstarszy jest nagrobek pastora Lehockiego; zachowała się willa ks.bpa Burschego; cennymi zabytkami są zabudowania parafii w Centrum czy cmentarz „Na Groniczku”. Ewangelicy jako pierwsi wznieśli w tym leśnym ustroniu swoją świątynię. Według historyków drewniany budynek musiał stać w centrum osady już w pierwszej połowie XVII wieku. I to właśnie ten kościół został protestantom odebrany przez komisarzy cesarskich podczas prześladowań w drugiej połowie XVII wieku. Wierni z Wisły pozostawali bez świątyni do końca XVIII stulecia. Możliwość budowy domu modlitwy (bez wieży i z dala od głównej ulicy) nadarzyła się dopiero po wydaniu przez cesarza Józefa II tzw. patentu tolerancyjnego w 1781 roku. Wkrótce, bo już w roku 1782, stanął w Wiśle skromny, drewniany kościółek i rozpoczęto tworzenie parafii. Po roku przy kościele zbudowano pierwszą szkołę wyznaniową, a w 1807 oddano murowaną plebanię. W pierwszej połowie XIX wieku wielkie zasługi dla rozwoju parafii położył ksiądz Michał Kupferschmid. Z jego inicjatywy powstały cmentarz i murowany kościół, który zachował się do dziś. Wierni mogli z niego korzystać już w 1838 roku, jednak wieżę dostawiono dopiero po prawie 30 latach. Świątynia zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz jest bardzo skromna. Białe wnętrze z emporami po bokach urozmaica jedynie ładny witraż za ołtarzem, przedstawiający Apostołów Piotra i Pawła. Cmentarz parafialny „Na Groniczku” jest najważniejszą wiślańską nekropolią. Pochowani zostali na nim m.in. Bogumił i Bogdan Hoffowie, ks. Michał Kupferschmid, Stanisław Hadyna, Artur Cienciała i Jan Sztwiertnia.
Wycieczki: Wisła zimą
W Wiśle liczne są historyczne miejsca związane z ewangelicką przeszłością miasta. Na Bukowej ukrywa się tzw. leśny kościół z okresu prześladowań; na cmentarzu katolickim najstarszy jest nagrobek pastora Lehockiego; zachowała się willa ks.bpa Burschego; cennymi zabytkami są zabudowania parafii w Centrum czy cmentarz „Na Groniczku”. Ewangelicy jako pierwsi wznieśli w tym leśnym ustroniu swoją świątynię. Według historyków drewniany budynek musiał stać w centrum osady już w pierwszej połowie XVII wieku. I to właśnie ten kościół został protestantom odebrany przez komisarzy cesarskich podczas prześladowań w drugiej połowie XVII wieku. Wierni z Wisły pozostawali bez świątyni do końca XVIII stulecia. Możliwość budowy domu modlitwy (bez wieży i z dala od głównej ulicy) nadarzyła się dopiero po wydaniu przez cesarza Józefa II tzw. patentu tolerancyjnego w 1781 roku. Wkrótce, bo już w roku 1782, stanął w Wiśle skromny, drewniany kościółek i rozpoczęto tworzenie parafii. Po roku przy kościele zbudowano pierwszą szkołę wyznaniową, a w 1807 oddano murowaną plebanię. W pierwszej połowie XIX wieku wielkie zasługi dla rozwoju parafii położył ksiądz Michał Kupferschmid. Z jego inicjatywy powstały cmentarz i murowany kościół, który zachował się do dziś. Wierni mogli z niego korzystać już w 1838 roku, jednak wieżę dostawiono dopiero po prawie 30 latach. Świątynia zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz jest bardzo skromna. Białe wnętrze z emporami po bokach urozmaica jedynie ładny witraż za ołtarzem, przedstawiający Apostołów Piotra i Pawła. Cmentarz parafialny „Na Groniczku” jest najważniejszą wiślańską nekropolią. Pochowani zostali na nim m.in. Bogumił i Bogdan Hoffowie, ks. Michał Kupferschmid, Stanisław Hadyna, Artur Cienciała i Jan Sztwiertnia.
O parafii w Kończycach Wielkich pisało się już w pierwszej połowie XIV wieku. Od zawsze wierni gromadzili się tutaj w drewnianej świątyni. W XVI i XVII w. przez pewien czas należała ona do ewangelików. Do połowy XVIII wieku kościół był skromny i niewielki. Wreszcie, w 1751 roku, ksiądz proboszcz Szymon Świeży – bardzo zasłużony dla parafii – zabrał się za budowę nowego, okazalszego. Na pierwszy ogień poszła wieża. Pracami kierował Jerzy Dziendziela z Zabłocia koło Strumienia. Efekt okazał się wyśmienity. Wieża wyraźnie dominuje w okolicy, jej ściany są nadspodziewanie spadziste (ma to stabilizować wieżę podczas kołysania dzwonów). Wieńczy ją kwadratowa izbica, nad którą wyrasta elegancki hełm ze ślepą latarnią. We wnętrzu wiszą dzwony będące pięknymi przykładami dawnego ludwisarstwa. Najstarszy z nich odlano jeszcze przed odkrywczą wyprawą Kolumba do Ameryki – już w 1489 roku! Następny w starszeństwie pochodzi z roku 1555. Wieża jest konstrukcji słupowej, natomiast korpus świątyni, ukończony w 1777 roku, zbudowano na zrąb. Wnętrze jest jednonawowe. W prezbiterium - rzadko spotykana empora. Najciekawszymi zabytkami wyposażenia kościoła są: chrzcielnica i ambona. Ta ostatnia dotarła w 1781 roku do Kończyc Wielkich z dużymi kłopotami. Wiozący ją od mistrza z Frydku wóz został porwany przez wartkie wody Olzy. Co prawda rzeka wnet wyrzuciła wóz na brzeg, ale część ambony popłynęła z jej wodami. Świątynię otacza, jak za dawnych czasów, cmentarz. Wśród nagrobków wyróżnia się krzyż, upamiętniający poległych w czasie I wojny światowej. Na bardziej oddalonym od kościoła i nowszym cmentarzu na górce znajduje się grób hrabiny Gabrieli von Thun–Hohenstein, zwanej Dobrą Panią z Kończyc. Ta ostatnia właścicielka nieodległego pałacu zapisała się w pamięci mieszkańców Śląska Cieszyńskiego jako osoba niezwykle oddana działalności charytatywnej.
Nierodzim jest dawną wsią, położoną na północ od Ustronia, która w 1974 roku została wchłonięta przez prężnie rozwijający się kurort. Pierwsze wzmianki o osadzie pojawiają się już w XV wieku. Od połowy XVI Nierodzim zamieszkany był przez protestantów i katolików. Na przełomie XIX i XX ich liczba rozkładała się mniej więcej po połowie. Drewniany kościół w Nierodzimiu wznieśli ewangelicy przed połową XVII wieku, być może nawet w drugiej połowie wieku XVI. Niestety dokumenty spłonęły w wielkim pożarze Skoczowa w 1713 roku. Bo trzeba pamiętać, że Nierodzim był kościołem filialnym parafii skoczowskiej. W 1654 roku świątynia została protestantom odebrana podczas prześladowań wszczętych przez katolickich Habsburgów. Później podupadła. Wizytacje kościelne z XVIII wieku poświadczają, że kościół groził wtedy zawaleniem. Skromną, nową świątynię postawiono w 1769 roku. Budowę wspomógł drewnem dębowym właściciel Hermanic – Antoni Goczałkowski. Dopiero po dwudziestu latach kościół wzbogacono o podłogę i ławki. Przez lata uczęszczali do niego mieszkańcy Nierodzimia, Harbutowic oraz Bładnic Górnych i Dolnych. Kościół jest konstrukcji zrębowej, kryty gontem. Wieża, nadbudowana w 1938 roku, posiada zgrabny, cebulasty hełm zwieńczony latarnią. Wyposażenie wnętrza jest późnobarokowe. Uwagę zwraca główny obraz ołtarzowy św. Anny Samotrzeć (z Maryją i Dzieciątkiem Jezus) z 1704 roku oraz rokokowa ambona. Przy kościele leży cmentarz, otoczony przez dorodne lipy. Obiekt znajduje się na Szlaku Architektury Drewnianej.
Parafialny kościół Świętej Katarzyny Aleksandryjskiej w Cięcinie jest przykładem drewnianego budownictwa sakralnego w stylu śląsko-małopolskim. Obiekt, w skromniejszym niż obecnie kształcie, wybudowany został w roku 1542. W latach 1666-67 kościół został rozbudowany. Powiększono wówczas nawę oraz dostawiono wieżę. Świątynia pełniła początkowo funkcję kaplicy filialnej kościoła w Radziechowach. Samodzielna parafia powstała w Cięcinie w roku 1789. Połowa XIX w. przyniosła dobudowanie nowej zakrystii. Z kolei z końcem tego wieku wydłużono nawę, przesuwając ku zachodowi wieżę. Niebawem zbudowano nowy babiniec z przedsionkiem oraz nową wieżyczkę, a także kaplicę św. Franciszka z Asyżu. Koniec wieku XIX przyniósł także wykonanie polichromii przez Antoniego Stopkę z Makowa Podhalańskiego. Ponieważ w wyniku XIX-wiecznych prac kościół uzyskał nieco nieproporcjonalną bryłę, w roku 1932, chcąc przywrócić harmonię, powiększono wieżę i dodano do niej nowy hełm. W tym kształcie kościół przetrwał do naszych czasów, choć dokonywano tu remontów oraz prac konserwatorskich. W 2010 przeprowadzono renowację dachu, pokrywając go modrzewiowym gontem. Wśród barokowego wyposażenia na uwagę zasługuje przede wszystkim ołtarz główny Św. Katarzyny Aleksandryjskiej, nieznanego autorstwa i fundacji, pochodzący najprawdopodobniej z czasu przebudowy kościoła w XVII w. Z tego też okresu pochodzą inne ołtarze w kościele: Najświętszego Serca Pana Jezusa oraz św. Anny. Wśród zachowanego, zabytkowego wyposażenia znalazły się też ambona, organy, krucyfiks i chrzcielnica. Kościół, wraz z obiektami sakralnymi w sąsiedniej Węgierskiej Górce oraz Ciścu, jako miejsce związane z postacią Karola Wojtyły, znajduje się na trasie lokalnego, pieszego Szlaku Papieskiego, którego pętla pozwala poznać także niedalekie pasmo górskie Lipowskiej, należące do Beskidu Żywieckiego. Świątynia leży także na śląskim Szlaku Architektury Drewnianej.
Już przed wiekami ukształtowały się w Cieszynie dwa ośrodki władzy: ważniejszy – książęcy - na Wzgórzu Zamkowym oraz podporządkowany mu przez długie wieki miejski, ulokowany w ratuszu na Rynku. Obydwa miejsca łączyła najważniejsza ulica w mieście, czyli dzisiejsza Głęboka, dawniej zwana Polską. Głęboką stała się, kiedy powierzchnia jezdni znalazła się sporo poniżej wejść do okolicznych kamienic. Dawną, niską i krytą gontami zabudowę miasta zniszczył katastrofalny pożar z końca XVIII wieku. Tylko na krótkim odcinku zachowały się domy z podcieniami, które kiedyś wyróżniały tę ulicę. W XIX wieku nabrała znaczenia – stała się reprezentacyjną arterią z najlepszymi hotelami, restauracjami, kawiarniami i zakładami usługowymi. Nosiła wówczas imię Arcyksiężnej Stefanii. Jej zabudowa pochodzi głównie z drugiej połowy XIX i początku XX wieku. Tylko kilka, skromniejszych zresztą budynków (numery 22, 24, 27), pochodzi z XVII lub XVIII stulecia. Do rejestru zabytków zostało wpisanych kilkadziesiąt obiektów. Budynki XIX- i XX-wieczne posiadają przeważnie szatę historyzującą. Odnajdziemy tutaj także ładne przykłady secesji. Za najefektowniejszą kamienicę na ul. Głębokiej uważa się tzw. Dom Niemiecki pod numerem 15, obecnie użytkowany przez Bibliotekę Miejską. Wzniósł go pod koniec XIX wieku architekt Alois Jedek, nadając mu cechy renesansu niderlandzkiego. Z pomieszczeń kamienicy korzystały w następnych latach organizacje ludności niemieckojęzycznej, działała tutaj Czytelnia Niemiecka, a na parterze restauracja. Na rogu ulic Głębokiej i Browarnej warto odszukać budynek dawnego hotelu „Austria”, niegdyś najbardziej szykownego w mieście. Przy Głębokiej ma również swoją siedzibę interesujące Muzeum Drukarstwa.
Stare Bielsko leży na północ od dzisiejszego centrum Bielska-Białej. W granice miasta zostało włączone dopiero w 1977 roku. Jednak jego związek z Bielskiem jest nierozerwalny od wielu stuleci. To właśnie tutaj rozwijało się Bielsko do połowy XV wieku, kiedy to książę cieszyński, Wacław I zdecydował o przeniesieniu, bardziej na południe, zarówno siedziby parafii św. Mikołaja jak i samego miasta. Odtąd Stare Bielsko rozwijało się jako niewielka, podmiejska miejscowość. W niej przez wieki modlono się w skromnym kościele św. Stanisława Biskupa. Skromnym, ale za to najstarszym w okolicy. Pierwszą, drewnianą świątynię zbudowano bowiem ponoć już w 1131 roku, na miejscu pogańskiej, leśnej, poświęconej bogowi Perunowi. Po kilku latach kościół drewniany zastąpiono murowanym. Dzisiejsza świątynia pochodzi z około 1380 roku i jest fundacji księcia cieszyńskiego Przemysława I Noszaka. Składa się z trzech elementów: prezbiterium, nawy i wieży. Z zewnątrz łatwo rozpoznać charakterystyczne dla gotyku ostrołukowe okna z witrażami czy wspierające ściany przypory zwane inaczej skarpami. Prosta wieża sięga 25 metrów (szpiczasty hełm nałożono w XIX wieku). W środku odsłonięto niedawno polichromie z różnych epok. Najwcześniejsze namalowano już w XIV wieku, później stworzono malowidła renesansowe (np. na sklepieniu prezbiterium), barokowe, a nawet rokokowe. Najcenniejszym zabytkiem kościoła jest późnogotycki, namalowany na przełomie XV i XVI wieku, tryptyk ołtarzowy. Przedstawia on sceny z legendy św. Stanisława i jest autorstwa nieznanego z imienia mistrza z Krakowa.
W drugiej połowie XVIII wieku rewolucja przemysłowa zbliżyła się nawet do tak odległych zakątków, jak beskidzkie doliny. Za panowania Alberta Kazimierza, księcia sasko-cieszyńskiego (nota bene syna króla polskiego Augusta III) w 1772 roku rusza w Ustroniu huta żelaza. Wykorzystuje ona liczne, lecz skromne zasoby łatwo dostępnych rud darniowych. Wkrótce ustroński ośrodek przemysłowy rozrasta się. Ruszają kuźnie, odlewnia części maszyn, walcownia, fabryka maszyn i śrub itp. Szczyt koniunktury przypada na połowę XIX wieku. Potem Ustroń nie wytrzymuje konkurencji z nową hutą w Trzyńcu. W 1897 roku kończy się epoka hutnictwa w osadzie pod Czantorią. Rozwijała się za to - aż do 2008 roku – ustrońska kuźnia. W świadomości wielu Polaków Kuźnia pozostanie jako firma, produkująca części do „kultowego” wówczas fiata 126p. W 1986 roku otwarto Muzeum Hutnictwa i Kuźnictwa, które ulokowano w zabytkowym budynku dawnej dyrekcji Huty „Klemens”. Do otwarcia placówki przyczynił się Jan Jarocki, były dyrektor Kuźni. Dlatego obecnie nosi ona jego imię. Muzeum dysponuje zróżnicowanymi zbiorami. Oczywiście na pierwszym miejscu są dzieje ustrońskiego przemysłu – od hutnictwa do kuźnictwa. Stąd liczne prasy, młoty, narzędzia, a także produkty huty i kuźni. Przy muzeum można również przyjrzeć się pracy typowej wiejskiej kuźni oraz ładnym, żeliwnym krzyżom nagrobnym. Ponadto muzeum gromadzi i udostępnia eksponaty związane z historią Ustronia oraz szeroko rozumianą etnografią (m.in. dawne sprzęty domowe, strój regionalny, zabawki i inne). Wrażenie robi ogromny obraz „Wesele” autorstwa Ludwika Konarzewskiego. Ciekawą inicjatywą jest też Ustrońska Galeria Sztuki Współczesnej. Muzeum corocznie organizuje wystawy czasowe; jest animatorem życia kulturalnego w Ustroniu. W 2007 r. znalazło się na Szlaku Zabytków Techniki województwa śląskiego.
Muzeum Beskidzkie im. Andrzeja Podżorskiego w Wiśle mieści się w solidnym, murowanym budynku dawnej karczmy. Jej postawione z kamieni i cegieł mury mają ponoć do metra grubości! Takie budowle były - i w czasach, kiedy karczma powstała (koniec XVIII wieku), i w dużo późniejszych – wyjątkami. Cała ówczesna wieś beskidzka pozostawała drewniana. Włodarze wiślańskiego muzeum postanowili przenieść pamięć o tym wyjątkowym budownictwie w nasze czasy. W październiku 2010 roku uroczyście zainaugurowano działalność Enklawy Budownictwa Drewnianego. Umieszczono ją na tyłach muzeum, przy placu Pawła Stellera, w towarzystwie Starej Karczmy (zaadaptowana stara chałupa z Jonidła) i chaty „U Niedźwiedzia”. Na Enklawę składają się: kuźnia, chata kumornika (biednego chłopa), koliba pasterska otoczona koszarem oraz pasieka. Turyści przebywający w Wiśle mają więc okazję wstąpienia do muzeum typu skansenowskiego. Przyjrzeć się w nim można tradycyjnemu budowaniu chat z bali drewnianych, łączonych na zrąb, z użyciem gontów, czyli szyndziołów na pokrycie dachów. Ale prawdziwa niespodzianka czeka na zwiedzających w środku. W kuźni pracuje kowal: w palenisku żarzy się ogień, w huku młotów wykuwają się podkowy... Po sąsiedzku, w skromnej chacie wiejskiej biedoty, od czasu do czasu kobiety w tradycyjnych strojach zbiorą się na skubaniu pierza, a w kolibie pasterz będzie doił owce i robił smaczne sery. Uzupełnieniem Enklawy są: chata „U Niedźwiedzia” - zbudowana w 1891 r. - piękny przykład starego budownictwa, mieszcząca galerię sztuki i siedzibę Stowarzyszenia „Grupa Twórców Wiślanie” oraz „Stara Karczma” urządzona w chałupie Szarców z Jonidła. Obiekt jest położony na Szlaku Architektury Drewnianej województwa śląskiego.
Muzeum Beskidzkie im. Andrzeja Podżorskiego w Wiśle mieści się w solidnym, murowanym budynku dawnej karczmy. Jej postawione z kamieni i cegieł mury mają ponoć do metra grubości! Takie budowle były - i w czasach, kiedy karczma powstała (koniec XVIII wieku), i w dużo późniejszych – wyjątkami. Cała ówczesna wieś beskidzka pozostawała drewniana. Włodarze wiślańskiego muzeum postanowili przenieść pamięć o tym wyjątkowym budownictwie w nasze czasy. W październiku 2010 roku uroczyście zainaugurowano działalność Enklawy Budownictwa Drewnianego. Umieszczono ją na tyłach muzeum, przy placu Pawła Stellera, w towarzystwie Starej Karczmy (zaadaptowana stara chałupa z Jonidła) i chaty „U Niedźwiedzia”. Na Enklawę składają się: kuźnia, chata kumornika (biednego chłopa), koliba pasterska otoczona koszarem oraz pasieka. Turyści przebywający w Wiśle mają więc okazję wstąpienia do muzeum typu skansenowskiego. Przyjrzeć się w nim można tradycyjnemu budowaniu chat z bali drewnianych, łączonych na zrąb, z użyciem gontów, czyli szyndziołów na pokrycie dachów. Ale prawdziwa niespodzianka czeka na zwiedzających w środku. W kuźni pracuje kowal: w palenisku żarzy się ogień, w huku młotów wykuwają się podkowy... Po sąsiedzku, w skromnej chacie wiejskiej biedoty, od czasu do czasu kobiety w tradycyjnych strojach zbiorą się na skubaniu pierza, a w kolibie pasterz będzie doił owce i robił smaczne sery. Uzupełnieniem Enklawy są: chata „U Niedźwiedzia” - zbudowana w 1891 r. - piękny przykład starego budownictwa, mieszcząca galerię sztuki i siedzibę Stowarzyszenia „Grupa Twórców Wiślanie” oraz „Stara Karczma” urządzona w chałupie Szarców z Jonidła. Obiekt jest położony na Szlaku Architektury Drewnianej województwa śląskiego.